Jeszcze rok temu mówiłam, że nigdy nie posunę się do skrajności w pogoni za obniżeniem wagi plecaka i nie obetnę rączki od szczoteczki do zębów. W międzyczasie dojrzałam jednak do wielu tego typu zmian i szczoteczka nie dawała mi spokoju. Po zakupie nowej szczoteczki Elmex, która na końcu była wyczuwalnie cięższa decyzja zapadła.
Nie wiedziałam jednak jak się za to zabrać, w internecie wcale nie było wielu instrukcji. Coś jednak znalazłam, wypróbowałam i udało się, więc pomyślałam, że przyda się krótki poradnik.
Potrzebne będą:
szczoteczka
piła do metalu
pilnik do metalu
Zaczynamy od odmierzenia miejsca przecięcia. Zostawiłam sobie spory margines i wciąż mogę trzymać szczoteczkę całą dłonią jak zwykle, odcięłam tylko to, co wystawało, ale można posunąć się dalej i odciąć więcej. Według uznania.
Następnie układamy szczoteczkę na drewnianej podkładce żeby nie przepiłować stołu. U mnie jednocześnie kuchenna stolnica i kawałek drewna. Można też użyć imadła, ale stwierdziłam, że to przesada.
Piłowanie jest dość żmudne, plastik bardzo twardy i idzie powoli. O pomoc zostaje poproszony tata. W końcu się udaje.
Na koniec pozostaje jeszcze przeszlifować ostry koniec szczoteczki, który pozostał w miejscu przecięcia. Piła do metalu radzi sobie z tym doskonale, koniec robi się gładki.
Cała szczoteczka ważyła 18 g, po całym zabiegu skrócona waży 10 g, a odcięta część 8 g.
Cała operacja jest bardzo prosta i warto ją wykonać - nic nie tracimy, tylko zbędne gramy.
Wydawało mi się, że do takiego ekstremum nie dojdę. Mam parę zestawów podróżnych Elmexa i szczoteczki składane są poręczne, ale...
OdpowiedzUsuńJadąc na święta z Ludkiem w wieku półtora roku nagle okazało się, że wszystkiego jest za dużo. Szczoteczka padła. Do piłowania nie potrzeba piłki do metalu. Można też piłką do drewna z Victorinoxa...
Możliwe, pewnie ważne żeby piła była sztywna i miała drobne ząbki... Fajnie, że jest nas więcej :-)
UsuńA co ze szczoteczką elektryczną? Nie no śmieje się, generalnie dobry patent na podróżowanie
OdpowiedzUsuńW przypadku elektrycznej skracamy kabel :-P
UsuńŚwietny sposób na zaoszczędzenie miejsca...
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim wagi...
UsuńNigdy nie wpadłem na pomysł, aby skrócić szczoteczkę do zębów.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam...
UsuńFajna modyfikacja:P Jakże prosta
OdpowiedzUsuńNo proszę, takie porady mogą się przydać :)
OdpowiedzUsuńUżywam szczoteczki bambusowej Humble Brush, właśnie ją zważyłam i w całości waży 9g ;) Jakbyś ją skróciła, zyskałabyś jeszcze kilka gramów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
Mam teraz lżejszą niż ta, która jest tu sportretowana, ale niewykluczone, że następna będzie bambusowa :-)
UsuńAgnieszko w wielu sprawach twoje rady, jako doświadczonej piechurki, są bardzo pomocne ale to ze skracaniem szczoteczki do zębów to dla mnie przerost formy nad treścią. Od 10 lat podróżuję że składaną szczoteczką do zębów. Waży 13 gramów, owszem o 3 gramy więcej niż ta po twojej modyfikacji jednak uważam, że inne zalety składanej szczoteczki są warte tych dodatkowych 3 gramów. Po rozłożeniu mam pełnowymiarową szczoteczkę a po złożeniu zajmuje mniej miejsca a główka szczoteczki jest chroniona przed zabrudzeniem i uszkodzeniem. Same plusy, nie widzę potrzeby skracania standardowej szczoteczki. Oczywiście jak komu wygodnie, chciałam tylko pokazać inną możliwość i wyrazić opinię.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania