Program dostępny jest tutaj: https://kolosy.pl/duza-sala-gdynia-arena-kolosy-za-rok-2018-program
A oto co możecie w nim przeczytać:
Agnieszka Dziadek
Trawers Dzikiego Zachodu
Samotne przejście pieszo szlakiem Apallachów rok temu tylko rozbudziło jej apetyt na długodystansowe wędrówki po Ameryce Północnej. By go zaspokoić, ostatniej wiosny Agnieszka Dziadek porwała się więc na Trawers Dzikiego Zachodu, czyli liczący blisko 5000 km Continental Divide Trail, szlak pieszy biegnący przez Stany Zjednoczone od granicy z Meksykiem aż po Kanadę, w znacznej części grzbietem wododziałowym Gór Skalistych. Jego przejście zajęło jej 128 dni. Przemierzyła kolorową pustynię Nowego Meksyku i ośnieżone czterotysięczniki Colorado, w Wyoming wędrowała przez pustkowia Wielkiej Kotliny i wśród gejzerów Yellowstone, a w Idaho i Montanie uciekała przed pożarami lasu i nadchodzącą zimą. Zaliczyła bliskie spotkania z 3 grzechotnikami, 11 niedźwiedziami, 21 łosiami i milionem krwiożerczych komarów. Odwiedziła dawne osady poszukiwaczy złota i zaznała gościny u ludzi mieszkających w przyczepach z dala od cywilizacji.
Krótki film z wyprawy na YouTube: https://youtu.be/ixfHE3F4ltE
Jeśli macie ochotę na więcej pełna dokumentacja w postaci playlisty z filmami z poszczególnych odcinków tutaj: https://www.youtube.com/playlist?list=PLfieqjzyg_inmzj9Rrsr-t4UOljfURhNR
Być nie będę w Gdyni. Jednak trzymam kciuki za Kolosa lub choć wyróżnienie. Wiem, że to nie jest najważniejsze, jednak zawsze to miło dostać nagrodę. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nominacji.
Dzięki Barsus!
UsuńMoże i Kolosy nie są najważniejsze. Jednakże Pani należy się ta nagroda (skoro sa takowe rozdawane). Gdybym to ja była w jury, dałabym Pani główną nagrodę za całokształt- za wszystkie szlaki które Pani przeszła, za piękne opisy tych wypraw. Zresztą, znalazłoby się jeszcze paru innych "plecakowych" wędrowców którym też należą się takie nagrody. Powodzenia życzę, wielu wspaniałych wędrówek i dużo km w nogach. Małgorzata
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję i pozdrawiam!
Usuńtrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńSuper. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńJa tez trzymam za Ciebie kciuki, za charakter, wytrwalosc, wspaniale opisy i wiele wiele innych.
OdpowiedzUsuńJanek.
Dziękuję!
UsuńTradycyjnie jak co roku o tej porze mocno trzymam kciuki:-)
OdpowiedzUsuńP.S. A moja malinówka nabiera delikatnie mocy w "kolosowym" opakowaniu:-p
Dzięki Pawle :-)
UsuńTrzymam kciuki! :) I zaraz popatrzę za streamem :)
OdpowiedzUsuńPonoć był niezły, choć ja miałam w uszach taki pogłos, że nie słyszałam własnych myśli!
UsuńTrochę zdenerwowały mnie te kolosy (specjalnie piszę z małej litery). Dostaje się je za to, że według jury ktoś swoją wędrówkę przekazał "ładnie"? Sądziłam, że za dokonania, za wyczyn, odwagę, niecodzienne działania, a nie za to, że ktoś potrafi "się sprzedać" M.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście czasem wydaje się tak być...
UsuńDzien dobry Agnieszko, ja troche nie na temat, ale zależy mi na Twoim komentarzu, bo przymierzam się do ewentualnego zakupu. Jak oceniasz Fivefingersy? Na forum outdoor org zauważyłam w spisie Twojego ówczesnego sprzętu te buty. Polecasz? Odradzasz? Chciałabym wziąć je w góry, może z grubszym bieżnikiem, na wędrówkę z plecakiem, latem.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia i trzymaj tak dalej!!!
Witam! To było bardzo dawno temu... Od tego czasu zmienił mi się znacząco rozmiar stopy i nie bardzo wchodzę w swoje fivefingersy. Są bardzo dobre do treningu - prawie jak na bosaka - więc dobrze robią na achillesy, rozcięgno podeszwowe itp., jeżeli jednak ktoś nie jest "barefootowy" prawdopodobnie będzie to dla niego zbyt intensywne doświadczenie i skończy się ono kontuzją, także bez doświadczenia na dłuższych szlakach nie polecam, dopiero po przyzwyczajeniu (myślę, że minimum po roku). Spotkałam kilka osób, które pokonały długie szlaki w fivefingersach i były zadowolone.
UsuńPozdrawiam!
Serio Aga, kiedyś (tak jak Oscary) ze wstydem przyznają Ci Kolosa za całokształt...
OdpowiedzUsuńTak czy siak, gratuluję nominacji
Wątpię żeby to Ci w jakimkolwiek stopniu osłabiło zapał do podróżowania, więc czekam na kolejne relacje ;)
Trzymaj się,
Pokrzywa
Oczywiście, już dziś ruszam na kolejną wyrypę, tym razem do Laponii :-)
UsuńDzięki i pozdrawiam!